Nierozerwalnie związani z ruchem ludowym, byli potężną siłą, z którą musiał się liczyć niemiecki okupant. 170 tys. żołnierzy zaangażowanych w ochronę Polaków i polskości, za swe bohaterstwo prześladowanych i przemilczanych na kartach oficjalnej historii. Poznajcie Bataliony Chłopskie.
Było ich ponad 170 tysięcy żołnierzy zaangażowanych w ochronę ludności i walkę z okupantem, pasmo sukcesów, a potem prześladowania i wielkie milczenie. Taki los zgotowano zapomnianej armii. Nierozerwalnie związani z ruchem ludowym, byli potężną siłą, z którą musiał się liczyć niemiecki okupant. I już od 1941 roku aktywnie działali, szczególnie na południowym wschodzie Polski. Ich losy mogłyby posłużyć za kanwę niejednego sensacyjnego filmu i niejednej książki o wojennych losach. Ich hasłem, wypisanym na sztandarze Komendy Głównej, było „Żywią i bronią”.
Mieszkańcy wsi najliczniej włączyli się w działalność konspiracyjnego ruchu ludowego. Wysiłek organizacyjny ludowców. Finalnie pełną siecią konspiracyjną objęto 10 województw, około 170 powiatów, ponad 1000 gmin i przeszło 8 tysięcy gromad. Tylko w kierownictwach wszystkich szczebli pracowało około 50 tysięcy osób, którzy prowadzili aktywność konspiracyjną i wojskową. Jednak to nie liczba zaangażowanych osób decydowała o sile i znaczeniu ruchu ludowego w okresie okupacji.
Jednym z największych osiągnięć konspiracyjnego ruchu ludowego było powołanie w 1940 roku do życia własnej organizacji zbrojnej – Batalionów Chłopskich. Zorganizowano wszystko od podstaw. Była to organizacja demokratyczna, ideowa i głęboko zaangażowaną w walkę o niepodległą Polskę. Bataliony Chłopskie działały w całym kraju, również na Kresach Wschodnich, pod okupacją sowiecką i niemiecką. Rozbudowa oddziałów następowała bardzo dynamicznie. W 1944 r. zrzeszonych było ponad 157 tys. żołnierzy. Bieżącą walkę z okupantem prowadziło 70 oddziałów partyzanckich i około 400 Oddziałów specjalnych. Bataliony Chłopskie pierwsze przystąpiły do otwartych walk przeciwko okupantowi. Występując w obronie wysiedlanej ludności Zamojszczyzny żołnierze stoczyli bitwy pod Wojdą, Zaborecznem i Różą. Te działania zapoczątkowały walkę w całym kraju.
Ale Bataliony Chłopskie to nie tylko walka zbrojna i działania sabotażowo-dywersyjne. Dużą wagę przywiązywano do patriotycznego oraz ideowego wychowania. Bardzo ważny był rozwój kulturalny i bezwzględna walka z anarchią i bandytyzmem, które zaczęły wówczas ogarniać obszary pozamiejskie. Wojenny czas sprzyjał chaosowi. Bataliony Chłopskie z powodzeniem przejęły rolę organizacji, która trzymała te niekorzystne zjawiska pod kontrolą. Kluczową rolę odgrywało wychowanie, kształcenie i formowanie charakterów ludności wiejskiej. Ogromna praca edukacyjna to również prasa. Kolportowano 140 tytułów podziemnej prasy ludowej, prowadzono tajne nauczanie, a w tym szkolenie własnej kadry oficerskiej i podoficerskiej oraz żołnierzy. Aktywnie współpracowano z Kościołem, w działania te było zaangażowanych setki księży. Bez nich wiele działań byłoby niemożliwych.
W szczytowym momencie funkcjonowało ponad 800 tajnych kompletów na wsi. Były one zorganizowane na poziomie szkoły podstawowej i średniej. Tajne drukarnie Batalionów Chłopskich drukowały podręczniki i skrypty dla szkół i uczelni. Konspiracyjny ruch ludowy i jego organizacja zbrojna jako jedyne w kraju obchodziły w czasie okupacji Święto Ludowe.
Znaczącymi oddziałami konspiracyjnego ruchu ludowego na wsi były istniejące od 1941 roku Związek Pracy Ludowej „Orka” i Ludowy Związek Kobiet, liczący około 20 tys. osób. Z jego szeregów rekrutowały się członkinie Zielonego Krzyża. Te dziewczyny i kobiety pełniły w konspiracji szereg odpowiedzialnych funkcji, były obecne we wszystkich formach walki z okupantem. W latach okupacji konspiracyjny ruch ludowy odgrywał dominującą rolę na polskiej wsi. To właśnie tam znajdowało się niezwykle istotne zaplecze dla działań partyzanckich. Bez poparcia chłopów nie funkcjonowanie leśnych oddziałów byłoby niemożliwe.
Dzięki rozbudzonym postawom patriotycznym i otwartości, środowiska wiejskie były azylem dla osób prześladowanych i poszukiwanych przez okupanta. Dzięki wrodzonej zaradności oraz lepszemu niż w miastach zapleczu dla egzystencji materialnej, polska wieś żywiła kraj i okazywała daleko idącą pomoc wysiedlonymi. Różne formy pomocy, często organizowanej przez Bataliony Chłopskie i ruch ludowy, pozwoliły ocalić od niechybnej śmierci wiele tysięcy Polaków, Żydów oraz osób innych narodowości, w tym jeńcom wojennym. Barbarzyńskie represje spadające na wieś na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej zahartowały chłopską wolę walki o wolność Polski oraz umocniła wiarę w sens niesionej pomocy potrzebującym. Warto podkreślić, że także dzięki wysiłkom ludowców – żołnierzy Batalionów Chłopskich część Polaków na Wołyniu uniknęła strasznego ludobójstwa z rąk banderowców.
Za działanie konspiracyjne i walkę z wrogiem, za patriotyzm i ofiarność społeczeństwo wiejskie zapłaciło wysoką cenę – krwią i życiem mieszkańców wsi, a także zniszczeniem dorobku całych pokoleń. Ponad 7 tysięcy żołnierzy Batalionów oddało życie w walce, setki tysięcy chłopów i mieszkańców wsi zostało zamęczonych przez wroga. Ponad osiemset wsi spacyfikowano i spalono, wielu mieszkańców spalono żywcem lub wymordowano w zbrodniczy sposób. Setki tysięcy ludzi deportowano do robót przymusowych na terenie III Rzeszy.
Jesienią 1942 roku Bataliony Chłopskie przeszły do bardziej aktywnej walki partyzanckiej. Współpracowano także aktywnie ze wszystkimi pozostałymi organizacjami podziemnymi, niejednokrotnie wspólnie tocząc ciężkie walki przeciwko Niemcom. Bliska współpraca z Armią Krajową zaowocowała zwiększeniem skuteczności wiadowczej i bojowej obu organizacji. Koniec wojny oznaczał zaprzestanie walk. Bataliony Chłopskie okazały się jedną z największych polskich podziemnych armii, wykonując w okresie 1940-1945 ponad 6 tysięcy akcji bojowych i tocząc blisko tysiąc bitew i potyczek z nieprzyjacielem.
Rozsądek, planowanie działań z uwzględnieniem konsekwencji i zaangażowanie w walkę dla Polski, zbudowane na wartościach ruchu ludowego, ochroniły wielu Polaków przed wojennymi zawieruchami i dlatego w wielu miejscowościach Kielecczyzny oraz Małopolski pamięć o bohaterach jest jeszcze bardzo żywa. Echa tamtego programu można odnaleźć dzisiaj odnaleźć w programie Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Bataliony Chłopskie były drugą, po Armii Krajowej, siłą militarną w okupowanej Polsce. Ich hasło, „Żywią i Bronią”, było ideologicznym kręgosłupem, który na wiele lat zdefiniował sposób działania tej organizacji. Zawsze mieli na względzie dobro ludności. Pozytywistyczne idee ruchu ludowego, budowania u podstaw i troski o drugiego człowieka, przyniosły dobre efekty. Niestety bardzo wielu żołnierzy Batalionów Chłopskich było później prześladowanych przez nowe władze, narzucone przez Związek Radziecki. Polowały na nich tzw. szwadrony śmierci UB, członków Batalionów zamykano w więzieniach. Komunistyczne struktury zgotowały im straszliwy los, torturowani i prześladowani, często skazywani na karę śmierci.
Chciano ich skazać na zapomnienie. A przecież ta zapomniana armia odegrała doniosłą rolę na polskiej wsi i dzisiaj warto wrócić do tych wydarzeń, przypomnieć jak ważne jest mądre i odpowiedzialne postępowanie. Gdy przeglądam gazety z tamtych czasów widzę te same sprawy, te same pytania, które i my dzisiaj sobie stawiamy. Różni się technologia, ale wyzwania mamy podobne. Wyciągajmy wnioski z historii, bo jest ona najlepszą nauczycielką życia.