W ostatnich dniach polskie społeczeństwo wzburzyły wiadomości dochodzące z Ukrainy. Nieznani sprawcy zniszczyli pomnik polskich ofiar w Hucie Pieniawskiej. Monument został wysadzony w powietrze, a tablice upamiętniające zamordowanych zamalowane. Ten bulwersujący akt wandalizmu skłania nas do zadania poważnych pytań polskiemu rządowi. Kwestią zastanawiającą jest nie tylko fakt wyjaśnienia sprawy, ale również stosunek polskich władz do tolerowania przez Kijów ruchów nacjonalistycznych w swoim państwie – te kwestie porusza w interpelacji do rządu Piotr Zgorzelski, poseł PSL.
Pełny tekst interpelacji:
Zniszczenie przez nieznanych sprawców pomnika polskich ofiar SS Galizien i UPA w Hucie Pieniackiej budzi mój najwyższy sprzeciw i oburzenie. Zbrodnia dokonana przez ukraińskie formacje w dniu 28 lutego 1944 roku, która przyniosła śmierć prawie 1000 ludzi – jest jednym z najbardziej złowieszczych symboli ludobójstwa, jakie dokonało się na Kresach Wschodnich RP w latach 1943-1944.
Pragnę zwrócić uwagę na szerszy kontekst tego barbarzyńskiego aktu, który jest bardzo często, w imię politycznej poprawności i mitu „strategicznego partnerstwa” z Ukraina – pomijany. Po tzw. rewolucji godności na Ukrainie w 2014 roku – nastąpił niespotykany i żywiołowy rozwój ideologii ukraińskiego nacjonalizmu, czerpiący swoją inspirację wprost z tradycji zbrodniczych organizacji, jakimi była Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), a potem Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). W zgodnej opinii poważnych historyków, także zachodnich – OUN już w latach 30. XX wieku zakładała fizyczną „likwidację polskiego elementu”. Wstępem do tego była fala terroru, jaka przetoczyła się przez województwa wschodnie II RP. Ofiarą tych zbrodni padali także wybitni Ukraińcy uznawani przez nacjonalistów za „zdrajców” i „kolaborantów”. To co wtedy było tylko zapowiedzią masowego terroru – zostało zrealizowane w latach II wojny światowej. Wymordowanie polskiej wsi Huta Pieniacka jest – jak wspomniałem – jednym z najważniejszych symboli tego terroru. Charakterystyczne jest także to, że dokonały jej formacje należące do przeciwstawnych frakcji OUN – melnykowskiej i banderowskiej. Spór między nimi, jak widać, nie dotyczył tylko jednego – zgody na eksterminację polskiej ludności.
Nie jest prawdą, co często słyszę obecnie, że ukraiński nacjonalizm spod znaku OUN-UPA to margines nie mający żadnego znaczenia. Jest to kłamstwo – głoszenie takich opinii jest wprowadzaniem w błąd obywateli RP. Więcej, jest to oszustwo mające swoje złowieszcze konsekwencje. Liczne organizacje nacjonalistyczne nie są na Ukrainie marginesem, gdyż głoszone przez nie hasła i wizja najnowszej historii znajduje pełną akceptację władz samorządowych i państwowych Ukrainy. Kult Stepana Bandery i UPA jest fundamentem wychowania patriotycznego na Ukrainie, został on także usankcjonowany prawnie przez Radę Najwyższą Ukrainy. Idzie za tym jawne fałszowanie historii, także relacji polsko-ukraińskich jak głoszenie tezy o symetrii ofiar polskich i ukraińskich, o wojnie polsko-ukraińskiej na Wołyniu, zrównywanie AK z UPA itp. Już przed laty zmarły dwa lata temu Jan Niewiński, przewodniczący Kresowego Ruchu Patriotycznego, obrońca wsi Rybcza na Wołyniu przed atakami UPA, ostrzegał: „Ukraińcy brutalnie próbują zawłaszczyć sobie prawo do pisania historii od nowa. A nasze władze to tolerują i przymykają oczy”. W mojej opinii tak jest po dziś dzień.
Nie dziwi więc mnie fakt dokonania tego barbarzyńskiego czynu, jakim było wysadzenie w powietrze pomnika w Hucie Pieniackiej. Nie przekonują gorączkowe próby szukania sprawców poza granicami państwa ukraińskiego, bez przedstawianie żadnych na to dowodów. Dlatego zadaję pytania, na które oczekuję odpowiedzi od Rządu RP:
- Jakie kroki podejmie Rząd RP, w tym Ministerstwo Spraw Zagranicznych, wobec władz Ukrainy w celu wyjaśnienia tej bulwersującej sprawy?
- Czy Rząd RP postawi jasno kwestię bezkrytycznej gloryfikacji zbrodniczych formacji OUN-UPA i SS Galizien na terenie Ukrainy?
- Kiedy i jak zostaną zlikwidowane nielegalne upamiętnienia formacji UPA na terenie RP?
- Jak długo będzie finansowany z pieniędzy polskiego podatnika tygodnik „Nasze Słowo”, organ Związku Ukraińców w Polsce, jawnie gloryfikujący zbrodniczą formację UPA i oskarżający polskie podziemie, w tym Bataliony Chłopskie, o dokonywanie zbrodni ludobójstwa na ludności ukraińskiej? To pytanie kieruję do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Piotr Zgorzelski
Poseł PSL