Stan Wyjątkowy nie spełnił swojej funkcji. Nie powstrzymał nielegalnych przekroczeń granicy, a jedynie dziennikarzy, którzy relacjonowali te wydarzenia. – Tak naprawdę nie wiadomo z jakim zagrożeniem się mierzymy, ponieważ dostęp do terenów objętych stanem wyjątkowym jest ograniczony – powiedziała podczas debaty sejmowej o stanie wyjątkowym posłanka Urszula Nowogórska.
Stan wyjątkowy w pasie przygranicznym z Białorusią został przedłużony o 60 dni. Polskie Stronnictwo Ludowe w Sejmie podczas głosowania nad przedłużeniem stanu wyjątkowego wstrzymało się od głosu.Posłanka Urszula Nowogórska podczas debaty sejmowej powiedziała, bezpieczeństwo państwa dla ludowców jest najważniejsze, ale też w każdej demokracji elementem kluczowym jest sprawowanie kontroli, a Polacy nie wiedzą co się dzieje na granicy.
– Nie można zezwolić na działania reżimu Łukaszenki, które naruszają bezpieczeństwo Polski. Skorzystaliście w tym celu z artykułu 228 Konstytucji RP, która mówi o sytuacjach szczególnych zagrożeń i o tym, że jeśli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające wprowadza się stan nadzwyczajny. Rodzi się tutaj pytanie: Czy zostały wykorzystane wszystkie środki konstytucyjne? – zwróciła się do rządzących posłanka PSL.
Głównym celem wprowadzenia stanu wyjątkowego powinno być jak najszybsze przywrócenie państwu normalnego funkcjonowania, a działania podjęte w tym czasie muszą odpowiadać stanowi rzeczywistego zagrożenia.
– Tak naprawdę nie wiadomo jednak z jakim zagrożeniem się mierzymy, ponieważ dostęp do terenów objętych stanem wyjątkowym jest ograniczony – stwierdziła Urszula Nowogórska.
– To skandal, że Polacy nie wiedzą co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej. Musimy mieć dostęp do rzetelnej informacji dziennikarskiej. Prawdą jest, że czasami w trakcie trwania stanu wyjątkowego dopuszcza się ograniczenie wolności mediów w związku z bezpieczeństwem państwa, ale bezwzględny zakaz jest niedopuszczalny. Narusza to zasadę dostępu do informacji publicznej – kontynuowała posłanka. Dodała, że rządzący mogą skorzystać z systemu akredytacji dziennikarskiej.
– Czemu z niego nie skorzystaliście? Czemu nie pozwalacie na asystę strażnika granicznego przy dziennikarzu? Na Litwie i Łotwie wprowadzono system przepustek dla dziennikarzy, a na te państwa powoływaliście się przy wprowadzaniu stanu wyjątkowego – pytała Urszula Nowogórska.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej to także kwestia bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Ludowców dziwi fakt, że rządzący nie zwrócili się o dyskusję na ten temat w Parlamencie Europejskim.
– Zostało naruszone bezpieczeństwo zewnętrznych granic UE. Czemu w ciągu 30 dni nie zwrócono się o dyskusję na ten temat w Parlamencie Europejskim? Dlaczego nie włączono do działania Frontexu? Tu nie chodzi o to, żeby wyręczyli nas wyręczali, ale, żeby zainteresowali się problemem. To, co obecnie dzieje się na granicy polsko-białoruskiej jest szkodliwe dla wizerunku polski. Odbiera nam wiarygodność jako demokracji walczącej z reżimem Łukaszenki – argumentowała Nowogórska.
Posłanka ludowców upomniała się o poważne rozmowy i spotkania w ramach Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
– Dlaczego nie doszło do ponad politycznego spotkania w ramach Rady Bezpieczeństwa Narodowego? Przecież jest to konstytucyjny instrument doradczy dla prezydenta. Chodzi przecież o życie obywateli. Dzisiaj dyskutujemy o przedłużeniu stanu wyjątkowego o 60 dni, a co będzie po tym czasie? Budowanie barier na granicy? Może warto by się zastanowić nad wprowadzeniem tzw. ochrony perymetrycznej i aktywnej bariery w podczerwieni. Dlaczego nie rozmawiamy o bezpieczeństwie państwa polskiego? – pytała rządzących posłanka PSL.
Stan Wyjątkowy nie spełnił swojej funkcji. Nie powstrzymał nielegalnych przekroczeń granicy, a jedynie dziennikarzy, którzy relacjonowali te wydarzenia. Zamiast niezależnych informacji, jesteśmy skazani na przekaz z konferencji władzy, która nie lubi kontroli ludu.
– Podsycanie strachu będzie miało tragiczne skutki. Presja migrancka rośnie i będzie przybierała na sile, a dotychczasowe działania nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Nielegalnych prób przekroczenia granicy jest coraz więcej. Jako PSL KP wstrzymamy się dzisiaj od głosu, bo uważamy, że w każdej demokracji elementem kluczowym jest sprawowanie kontroli, a Polacy nie wiedzą co się dzieje na granicy. Liczymy na refleksję rządzących w tym zakresie – podsumowała posłanka PSL, Urszula Nowogórska.