Afrykański Pomór Świń dobija polskie rolnictwo. Wielu rolników, którzy za namową ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, sprzedało swoje świnie po niższych cenach, zaraz może zbankrutować. – Bez realnej pomocy rządu nie damy rady – alarmują zdesperowani rolnicy.
Koszmar hodowców trzody chlewnej trwa. Minister Jurgiel wciąż pozostaje bezradny wobec problemu ASF. Ostatnie propozycje resortu zostały storpedowane przez rolników. Nic dziwnego, ministerstwo planowało zobowiązać ich do ścięcia wielkości hodowli do poziomu z najgorszego okresu rozprzestrzeniania się choroby. Hodowcy załamują ręce. Co więcej, ostatnim pomysłem resortu na walkę z chorobą jest… zachęcanie rolników do zmiany profilu hodowli.
Ze względu na wielomiesięczne zmagania rolników z ASF wielu z nich stoi na skraju bankructwa. Ratunkiem miała być pomoc finansowa z ministerstwa. Okazuje się jednak, że aby ją otrzymać hodowcy muszą zobowiązać się do ograniczenia produkcji. Jej wielkość ma być taka sama jak w najtrudniejszym okresie występowania choroby. Taki wymóg obowiązywałby do połowy 2018 r. Co więcej, jak wskazują rolnicy wysokość dopłat (1,5-2 zł za kg) jest niewystarczająca.
Jak się okazuje ministerstwo przygotowało na rolników korzystających z pomocy chytry fortel. W rozporządzeniu nie jest podana wymagana forma przedstawienia zobowiązania. To może oznaczać, że hodowca zgodził się na ograniczenia automatycznie przy zgłaszaniu wniosku o pomoc. Wielu z rolników może nawet nie wiedzieć, że właśnie podpisało cyrograf na własne gospodarstwo.
Propozycje resortu od razu zostały skrytykowane przez rolników i reprezentujące ich instytucje. Negatywne stanowisko wyraziły m.in. Krajowa Rada Izb Rolniczych i Krajowy Związek Pracowdawców-Producentów Trzody chlewnej. Rolnicy mówią zgodnie: zmiany dla wielu oznaczają bankructwo. Proponują również własne rozwiązania: zobowiązanie rządu do wypłaty rekompensat w 90 dni od złożenia wniosku czy co najmniej 10-proc. podwyżka kwoty rekompensat.
Hodowcy powoli tracą nadzieję na pozytywne dla nich zakończenie. Niestety, ostatni rok pokazuje, że cechą charakterystyczną resortu pod kierownictwem Krzysztofa Jurgiela jest bezczynność. Zimowy sen ministra będzie wielu z nich kosztował dobytek życia.
Fot. P. Tracz / KPRM