Afrykański Pomór Świń powoduje gigantyczne straty, a rząd PiS kompletnie sobie z problemem nie radzi. Wkurzeni rolnicy wyszli na ulicę i protestowali na drodze nr 2, domagając się konkretnych działań ministra rolnictwa, a nie obietnic.
Na odcinku między Białą Podlaską a miejscowością Woroniec kolumna złożona z ok. 30 ciągników poruszała się bardzo wolno raz w jedną, raz w drugą stronę, blokując jeden pas ruchu. Rolnicy domagają się, by rząd podjął konkretne działania i zapewnił rolnikom skup świń po cenach rynkowych. Tymczasem ze strony rządu słychać tylko obietnice, a nie widać realnych działań.
– Jeśli nie nastąpią szybkie działania, to zaostrzymy protesty, zablokujemy drogę całkowicie – mówi rolnik biorący udział w proteście.
Rolnicy są wściekli na rząd PiS. Uważają, że ich oszukał. Dlatego ratunku szukają u ludowców. Hodowcy zwrócili się do prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, by wspólnie wywrzeć presję na ministrze rolnictwa i zmusić go do realnych działań.
Były minister rolnictwa Marek Sawicki przez 2 lata nie pozwalał rozprzestrzeniać się ASF. Krytykowany był przez PiS za zbyt radykalne metody walki z pomorem świń. Minister Jurgiel poluzował dyscyplinę stosowania przepisów ograniczających rozprzestrzeniania się ASF. Po dwóch miesiącach skutki tej decyzji są przerażające.
– Jeśli rząd przeznacza miliardy na wsparcie górnictwa, może też znaleźć dodatkowe środki na wsparcie rolników i samorządów w walce z ASF. Potrzebne są nie tylko pieniądze, ale także dodatkowe punkty skupu interwencyjnego przerośniętych tuczników, których nie sprzedano – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
Tymczasem przygotowana w panice przez ministra rolnictwa ustawa o „szczególnych rozwiązaniach” w związku z ASF w żaden sposób nie rozwiązuje problemu. Grozi nam rozlanie się pomoru świń po całej Polsce. Straty mogą iść w miliardy złotych.