PiS i rząd Beaty Szydło podjęli decyzję o zmniejszeniu o 200 mln zł budżetu na drogi gminne i powiatowe. Oznacza to że samorządy dostaną na rozwój infrastruktury o 20% mniej niż wcześniej zakładały. Każde województwo straci od kilku do kilkunastu mln zł.
Jeszcze w kwietniu PiS obiecywało dodatkowe pieniądze na drogi lokalne. „Mamy bardzo wiele spraw do załatwienia, ale też bardzo dużo szans do wykorzystania. Choćby sprawa dróg lokalnych, które musimy wreszcie zacząć na dużą skalę remontować, a w wielu wypadkach wręcz odbudowywać” – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika „Wsieci”.
Teraz PiS zmieniło zdanie. Rząd Beaty Szydło właśnie ogłosił, że zabiera samorządom 200 mln zł na drogi gminne i powiatowe. To aż o 20% mniej niż wcześniej zaplanowano w budżecie państwa.
– To bardzo zła informacja. Obawiam się, że z marazmu, który nam szykują nie wyjdziemy długo. Obliczyliśmy, że w takim tempie remonty potrwają ok. 180 lat – mówi Stanisław Jastrzębski, wiceszef Związku Gmin Wiejskich RP. – Rządzący zmieniają zasady w trakcie gry, to nie fair – dodaje.
Gminy już poskładały wnioski do wojewodów. Ich liczba przekracza dwu-, trzykrotnie sumę pieniędzy przeznaczonych na remonty. Teraz okazuje się że środków jest mniej niż się spodziewano. Z 800 wniosków złożonych przez gminy jedynie 200 dostanie pomoc.
Do tego dochodzą jeszcze koszty związane z przygotowaniem wniosków. Każdy musi być złożony osobno – to kolejne obciążenie dla budżetu gmin.