Większość produktów rolniczych drastycznie tanieje. – Rolnicy cierpią przez nieudolne rządy PiS. Minister rolnictwa nie robi nic, żeby pomóc polskiej wsi – ocenia poseł PSL Mirosław Maliszewski.
Alarm już podnieśli rolnicy uprawiający zboża. Cena żyta w skupie to ok 400 zł za tonę. Np. w Ostrowie Mazowieckim to zaledwie 420 zł za tonę, podczas gdy sama usługa koszenia kosztuje 300 zł za hektar. A do tego trzeba doliczyć koszty upraw, nasion, nawozów i oprysków.
– Rolnik nie zarabia nic, dobrze jeśli wyjdzie na zero i nie musi dokładać do interesu. To katastrofa, nie zapowiada się, żeby inne zboża, które będą za chwilę zbierane, miały lepsze ceny – mówi poseł Maliszewski na konferencji prasowej w Sejmie.
Tanieją też owoce. Wiśnie kosztują już 1 zł za kilogram przy kosztach produkcji sięgających 2 zł. Ceny spadają z dnia na dzień. Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel nie reaguje. Sadownicy informują, że już od przyszłego tygodnia przetwórnie mogą nie przyjmować owoców.
– Co mają zrobić rolnicy, gdy ich owoce zaczną gnić? Nie ma żadnej polityki rolnej. W ostatnich wyborach wieś w dużej części uwierzyła w obietnice PiS. Dziś już rolnicy widzą, że to był błąd. Nie pozwolimy, by rolnictwo cierpiało przez nieudolne rządy PiS – powiedział poseł Maliszewski.
Dodał, że docierają już do niego informacje od sadowników o spontanicznym powoływaniu komitetów protestacyjnych. – Jeśli sytuacja się nie zmieni, wyjdziemy protestować na ulicę – mówią rozgoryczeni plantatorzy.