Wielki tydzień dla Wojska Polskiego. Po umowach na wyrzutnie Patriot i śmigłowce Apache nadszedł Kleszcz – transportery rozpoznawcze. Dzisiaj Polska robi kolejny krok w umacnianiu swojej obronności. Podpisaliśmy właśnie umowę na dostawę lekkich opancerzonych transporterów rozpoznawczych KLESZCZ, które staną się nowym „oczami i uszami” naszej armii. Ten polski produkt, powstały z połączenia krajowej myśli technicznej i innowacji przemysłowych, wkrótce będzie służył Wojsku Polskiemu.
Transportery KLESZCZ to nie tylko nowoczesne wyposażenie naszej armii, ale także dowód na dynamiczny rozwój polskiego przemysłu zbrojeniowego. Zostały one stworzone w wyniku współpracy AMZ Kutno oraz trzech wojskowych instytutów badawczych. To pokazuje, jak polskie przedsiębiorstwa i instytuty mogą współpracować, tworząc sprzęt na światowym poziomie, który odpowiada potrzebom naszych sił zbrojnych.
Wyobraź sobie, jak te 28 nowych pojazdów, które już wkrótce trafią do naszych żołnierzy, zwiększa nasze zdolności obronne. Dzięki nim, nasza armia zyska nowoczesne narzędzie do szybkiego i skutecznego rozpoznania na polu walki, co jest kluczowe dla bezpieczeństwa kraju.
– To jest już inwestycja tylko i wyłącznie w polski przemysł, polską myśl techniczną, polską produkcję, polskie odkrycia i polskie wyposażenie. Bardzo serdecznie się za to dziękuję i ogromnie się z tego cieszę, że strategia zakupowa jest wielokierunkowa – powiedział wicepremier, minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Podpisana umowa to dopiero początek. W latach 2026-2035 do polskiej armii trafi aż 286 transporterów KLESZCZ. Wartość tej umowy to około 800 mln zł, co oznacza nie tylko rozwój naszej armii, ale także ogromny impuls dla polskiego przemysłu i gospodarki. Cieszmy się z tego, że Polska idzie do przodu, wzmacniając swoją obronność i wspierając rodzimy przemysł.