Polska dyplomacja poniosła porażkę. Potrzebna jest odbudowa wizerunku naszego kraju za granicą. PSL domaga się działań od rządu w tym zakresie. – Potrzebna jest całościowa strategia i kampania informacyjna na temat roli Polaków w II wojnie światowej. Nie spoty kręcone naprędce, tylko całościowa kampania informacyjna na wiele lat. To jest obowiązek rządu, z którego się PiS nie wywiązuje – uważa Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
PSL jest gotowe do obrony dobrego imienia Polski i Polaków niezależnie od tego, jaki jest rząd. Ludowcy będą jednak stali na straży wolności słowa, badań naukowych, możliwości wypowiadania i wyrażania swoich opinii. – Nigdy nie będziemy się zgadzali na fałszowanie i zakłamywanie historii oraz używania sformułowań, które są nieprawdziwe – mówi prezes PSL.
Ludowcy uważają, że prezydent podpisując nowelę ustawy o IPN i kierując ją do Trybunału Konstytucyjnego, podjął rozwiązanie o które wnioskowali. – Prezydent podjął decyzję, której oczekiwaliśmy. Podjął decyzję taką, jaką powinien podjąć w tej sytuacji – ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN w myśl, której każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne – będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.
Nowelizacja wywołała kontrowersje m.in. w Izraelu, USA i na Ukrainie. Krytycznie odniosły się do niej władze Izraela. Ambasador Anna Azari podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreśliła, że Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z zagłady.