Prawie 100 milionów złotych było dostępne w ramach unijnej pomocy dla polskich hodowców. Mogło na niej skorzystać wielu rolników. Realnie skorzystała z niej tylko garstka.
Unia Europejska przekazała 23 miliony euro na pomoc dla rolników. To prawie 100 milionów złotych. Tyle mieli dostać producenci mleka i hodowcy trzody chlewnej. Z przyznanej puli Polska wykorzystała zaledwie jedną czwartą. Pozostała kwota najprawdopodobniej przepadnie. Winny? Minister Jurgiel i spółka.
Zobacz również → Minister Jurgiel odpoczywa od ASF na urlopie
Rolnicy z nadzieją patrzyli na unijną pomoc. Szczególnie potrzebna była ona hodowcom dotkniętym ASF. Odkąd resort przejął minister Jurgiel wirus rozprzestrzenia się w zawrotnym tempie. Na terenach występowania wirusa hodowcy załamują ręce. Niestety, jedynie część z nich dostanie jakiekolwiek pieniądze.
Ministerstwo Rolnictwa opanowało trudną sztukę rozdania pieniędzy w taki sposób, by dać jak najmniej. Tak trzeba określić działania resortu Krzysztofa Jurgiela. Jak przyznają sami rolnicy przygotowane mechanizmy pomocy nie odpowiadały ich potrzebom.
Zobacz również → 70. ognisko ASF. Jurgiel pisze listy
Już czerwcu rolnicy i ich przedstawiciele bili na alarm. Wtedy wykorzystanych było ok. 22 proc. środków. Teraz sytuacja nie poprawi się znacząco. Jak informuje Ministerstwo Rolnictwa wnioski nie będą już przyjmowane. Co się stanie z resztą pieniędzy? Najprawdopodobniej przepadną. To może również przeszkodzić nam w przyszłości na uzyskiwanie pomocy z UE.
Jeszcze kilka dni temu Krzysztof Jurgiel wystosował list otwarty w sprawie działań przeciw ASF. Chwalił się w nim swoimi „zasługami” w walce z wirusem. Trudno powiedzieć w jakim stopniu przytaczany przez ministra fakt występowania choroby w innych krajach UE miał pomóc. Inaczej miało być z tzw. pakietem Hogana. Dziś wiemy, że były to czcze przechwałki.