PiS chce zmusić Polaków do płacenia za telewizję i radio. Ludowcy mają lepszy pomysł: zlikwidujmy abonament. Sejm zajmie się dziś oboma projektami.
Posłowie zajmą się dzisiaj nad dwoma skrajnymi projektami dotyczącymi abonamentu. Rządowa propozycja zakłada uszczelnienie pobierania opłat. Tym samym PiS chce zmusić Polaków do łożenia własnych pieniędzy na partyjną propagandę rządzących.
Odmienne podejście prezentuje projekt PSL. Ludowcy chcą, aby odciążyć obywateli z finansowania mediów publicznych. Proponujemy zlikwidowanie abonamentu. Według projektu Polskie Radio i Telewizja Polska byłyby finansowane głównie z budżetu państwa. Pozostałe środki płynęłyby z reklam, praw do audycji i dobrowolnych wpłat.
– Należy uzdrowić media publiczne – mówi Mieczysław Kasprzak, poseł PSL. – Polacy nie chcą płacić na telewizję PiS. Widać to po ściągalności abonamentu. Obecnie płaci go, według różnych danych, zaledwie 8 proc. osób. Dlatego proponujemy likwidację opłaty – argumentuje.
Rządowy projekt wymusza na operatorach kablówki przekazywanie danych klientów do Poczty Polskiej. Tam, w dalszym ciągu będzie dochodziło do rejestracji odbiorników, pobór opłat i kontrolę abonamentową. Na pozyskanie przez pocztę naszych danych nie będziemy mieli najmniejszego wpływu.
Innego zdania są Ludowcy. PSL chce, aby Telewizja Polska oraz Polskie Radio były utrzymywane głównie z dotacji budżetowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wysokości 750 mln zł. Taka kwota odpowiada obecnej wielkości wpływów za abonament.
Dodatkowe środki mogłyby pochodzić z dobrowolnych wpłat. – To idealna forma mobilizacji do lepszej jakości programów, do zabiegania o odbiorców – wskazuje poseł.
To nie wszystko. Ludowcy domagają się również abolicji dla osób, które zalegają z opłatami abonamentowymi.
– Obywatele czują się zastraszani. Nachodzi ich się, sprawdza się, czy mają odbiorniki telewizyjne, po kilku latach wysyła się komorników. To jest bardzo przykre dla wielu ludzi. Trzeba dać im spokój – stwierdził Kasprzak.