Po trzydziestu latach ciszy na torach, pociągi pasażerskie wracają do Łomży – jednego z największych miast w Polsce, które przez dekady było pozbawione dostępu do kolei. 22 kwietnia 2025 roku podpisaliśmy umowę o wartości blisko 300 milionów złotych na modernizację i odbudowę linii kolejowej Łomża – Śniadowo – Łapy.
To nie tylko inwestycja w infrastrukturę. To milowy krok w stronę wyrównywania szans komunikacyjnych – nie tylko dla mieszkańców regionu, ale dla całego kraju. Bo Polska lokalna zasługuje na dostęp do tych samych możliwości, co Polska metropolitalna.
– Linia kolejowa do Łomży ponownie ożyje, a mieszkańcy już wkrótce odzyskają dostęp do kolei. To impuls do rozwoju regionu i konkretna zmiana w życiu ludzi. Chcemy, żeby z powrotu pociągów można było skorzystać jak najszybciej – nawet jeszcze w trakcie prac, już w przyszłym roku – powiedział minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
Realizacja tej inwestycji ma wymiar strategiczny i systemowy. Przywraca Łomżę na kolejową mapę Polski, przeciwdziałając wykluczeniu komunikacyjnemu, które przez dekady pogłębiało różnice między Polską lokalną a metropolitalną. Zapewnia też nowoczesną, bezpieczną i ekologiczną alternatywę dla transportu drogowego, wpisując się w krajowe i europejskie cele zrównoważonego rozwoju. Zamiast korków – wygodne wagony. Zamiast spalin – czysta energia. Taka jest przyszłość, którą tworzymy.
Znaczenie tego projektu wykracza daleko poza granice Podlasia. Modernizacja torów, nowe przystanki, perony i łącznice umożliwią uruchomienie połączeń regionalnych i dalekobieżnych. Dzięki temu Łomża zyska dostęp do całej krajowej sieci kolejowej, lepsze skomunikowanie z Białymstokiem i Warszawą, a mieszkańcy – większą mobilność, nowe możliwości zawodowe i szanse rozwoju.
To również przykład modelowej współpracy rządu i samorządu. Aż 15% kosztów inwestycji pokrywa województwo podlaskie, co pokazuje, że decentralizacja zarządzania infrastrukturą ma sens – przynosi realne efekty i może być źródłem trwałego rozwoju.
Kolej do Łomży to więcej niż inwestycja w tory. To inwestycja w ludzi, w ich codzienność i godność. To sygnał, że państwo pamięta o miastach i miasteczkach, które zbyt długo czekały na powrót pociągu. Bo Polska zaczyna się tam, gdzie mieszka człowiek. A naszym zadaniem jest łączyć – nie dzielić.