Historia nie wybacza słabości. Państwa, które nie potrafiły zadbać o własną obronność, znikały z mapy lub stawały się zależne od innych. Polska tej lekcji nie zamierza powtarzać. Inwestycje w bezpieczeństwo to nie tylko tarcza przed zagrożeniami – to także potężne koło zamachowe gospodarki. Silna armia oznacza stabilność, a stabilność przyciąga inwestorów i pobudza rozwój.
Konferencja MON. Biznes i wojsko w jednym froncie
11 marca 2025 r. w Centrum Konferencyjnym MON w Warszawie odbyła się kluczowa konferencja szkoleniowa dla przedsiębiorców współpracujących z Siłami Zbrojnymi RP oraz sektorem obronnym. Wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda podkreślił wagę współpracy między przemysłem a wojskiem w kontekście rosnących wyzwań geopolitycznych.
– Silne wojsko oznacza silny przemysł obronny – nowoczesny, stabilny i zdolny do błyskawicznej reakcji na zagrożenia. Dzięki systematycznym inwestycjom unowocześniamy armię i jednocześnie wzmacniamy fundamenty polskiej gospodarki – mówił wiceminister.
Zbrojenia. Koszt czy inwestycja?
Tradycyjnie mówi się, że wydatki na obronność to obciążenie dla budżetu. Ale czy na pewno? Przykłady największych światowych potęg pokazują, że rozwój armii i wzrost gospodarczy idą w parze. Polska, inwestując ponad 4% PKB w zbrojenia, znajduje się w czołówce NATO pod względem wydatków obronnych. To nie tylko zwiększa bezpieczeństwo kraju, ale i napędza rozwój technologii, tworzy miejsca pracy i wzmacnia sektor przemysłowy.
Przemysł zbrojeniowy to tysiące etatów – od inżynierów i specjalistów IT, przez mechaników, po logistyków i analityków danych. Polska inwestuje w nowoczesne systemy, takie jak:
- Czołgi Abrams i K2
- Systemy rakietowe HIMARS i Patriot
- Drony bojowe i rozwiązania cybernetyczne
Im bardziej rozwinięty sektor obronny, tym większa odporność gospodarki na kryzysy. Według danych Banku Światowego, państwa, które utrzymują stabilne siły zbrojne, mają wyższy poziom inwestycji zagranicznych i silniejszą pozycję w handlu międzynarodowym.
Gotowość gospodarki na sytuacje kryzysowe
Podczas konferencji podkreślano również kluczową rolę systematycznych szkoleń i gotowości przedsiębiorstw do działania w warunkach zagrożenia. Eksperci MON wskazali trzy kluczowe obszary, które wymagają intensyfikacji:
- Aktualizacja dokumentacji planistycznej – przedsiębiorstwa muszą być przygotowane na scenariusze kryzysowe.
- Ćwiczenia i symulacje – większy nacisk na praktyczne treningi w warunkach podwyższonej gotowości obronnej.
- Wymiana doświadczeń między biznesem a administracją – aby w razie kryzysu państwo i sektor prywatny działały jako zgrany mechanizm.
Silny sektor obronny to nie tylko broń i sprzęt – to także systemy logistyczne, cyberbezpieczeństwo, infrastruktura i stabilność łańcuchów dostaw. Kraje, które zaniedbują ten aspekt, w czasach kryzysu stają się zakładnikami braku przygotowania.
Obrona i gospodarka. Naczynia połączone
Czy Polska może sobie pozwolić na słabość? Historia mówi jasno: silna armia to silna gospodarka, a silna gospodarka to bezpieczna Polska. Współpraca między wojskiem a sektorem prywatnym to niezbędny filar stabilności kraju w XXI wieku.
Bezpieczeństwo to nie wydatek – to inwestycja w przyszłość. Bo silne państwo to takie, które nie tylko potrafi się obronić, ale także zapewnia stabilność ekonomiczną swoim obywatelom. Polska to rozumie – i działa.
I tak się buduje obronę narodową!