Gdyby istniała nagroda za najbardziej pechową inwestycję drogową w Polsce, Wschodnia Obwodnica Warszawy (WOW) zgarnęłaby złoto bez większej konkurencji. Od lat nad tą trasą ciąży klątwa – decyzje uchylane przez sądy, protesty mieszkańców, administracyjne ślepe zaułki. Teraz jednak pojawiło się światełko w tunelu – i tym razem to nie reflektory nadjeżdżającej blokady. Tunel ma być kluczem do przełamania wieloletniego impasu i domknięcia ringu wokół stolicy.
Warszawski ping-pong. Koniec gry, zaczynamy budowę!
Budowa WOW przez lata przypominała polityczny mecz ping-ponga – jedni mówili „tak”, drudzy „nie”, sądy anulowały decyzje, ekolodzy bili na alarm, a kierowcy tkwili w korkach. Teraz Ministerstwo Infrastruktury przerywa tę grę.
– Na dokończenie pełnego ringu obwodnicowego kierowcy oraz mieszkańcy miasta i aglomeracji warszawskiej czekają zbyt długo. Po latach przygotowań doszliśmy do impasu, który uniemożliwiał realizację ostatniego odcinka w akceptowalnym wariancie – zarówno dla mieszkańców, drogowców, jak i środowiska – powiedział minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
I właśnie tutaj pojawia się rozwiązanie: tunel.
– Czas z tym skończyć, dlatego podjąłem decyzję o uruchomieniu nowej procedury przygotowawczej, uwzględniającej budowę tunelu w ramach fragmentu budzącego najwięcej protestów. Właśnie podpisałem Program inwestycji dla tego zadania – dodał Dariusz Klimczak.
To zmienia zasady gry. Tunel zamyka usta krytykom, odsuwa spór o trasę i otwiera drogę do realizacji inwestycji, na którą czeka Warszawa i cała aglomeracja.
Tunel. Przełomowy ruch czy mistrzowska zagrywka?
Dotąd brakowało jednego kluczowego elementu: pomysłu, który pogodzi wszystkich. I oto jest. Tunel stał się złotym środkiem – minimalizuje ingerencję w środowisko, nie rujnuje spokoju mieszkańców, a drogowcom daje zielone światło do działania.
- Mieszkańcy Wesołej mogą odetchnąć – zamiast ekspresówki pod oknami, ruch zejdzie pod ziemię.
- Ekolodzy nie muszą protestować – przyroda pozostaje nietknięta.
- Warszawa wreszcie dostaje kompletną obwodnicę – koniec korków i objazdów przez dzielnice.
To nie pierwszy tunel, który zmienia Warszawę – tunel pod Ursynowem w ciągu S2 przyjął już ponad 110 tys. pojazdów dziennie i znacząco usprawnił ruch w mieście. Czy tunel na WOW powtórzy ten sukces?
Pojedziemy pełnym ringiem?
Oczywiście, tunel nie pojawi się z dnia na dzień. Najpierw przetarg na Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe, potem długa droga przez biurokrację, decyzje administracyjne i projektowanie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Warszawa doczeka się pełnej obwodnicy w 2032-2035 roku.
Ale jedno jest pewne. Po latach urzędniczego dryfu kurs jest wreszcie obrany.
Warszawa czekała na to rozwiązanie. Teraz nie ma już wymówek – trzeba je zbudować.