Skip to main content

Na ten moment w akcję bezpośredniej pomocy powodzianom zaangażowanych jest 23 310 żołnierzy, a ogółem 26 041 zostało skierowanych do działań ratunkowych na terenie kilku województw – poinformował wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Jest to jedna z największych operacji ratunkowych w ostatnich latach, która obejmuje ewakuację ludności, umacnianie wałów i oczyszczanie terenów, mając na celu ochronę życia i mienia mieszkańców zagrożonych powodzią. Wojsko Polskie działa na pełnych obrotach, a część oddziałów przemieszcza się na północ, wyprzedzając falę powodziową, aby zapobiec dalszym katastrofom.

Wojsko na wielu frontach, w tym w cyberprzestrzeni

Operacja obejmuje działania nie tylko w terenie, ale także w przestrzeni cyfrowej. Cyberwojska zostały włączone w walkę z oszustami, którzy próbują wykorzystywać sytuację kryzysową do prowadzenia nielegalnych zbiórek.

– Cyberwojska walczą z nielegalnymi zbiórkami w Internecie, walczą z oszustami, którzy chcą wykorzystać dobre serca i zakładają fikcyjne zbiórki. Nie pozwolimy na to! – podkreślił minister obrony.

Wojsko monitoruje internet i natychmiast zgłasza wszelkie nieprawidłowości odpowiednim służbom, co stanowi dodatkowy aspekt wsparcia dla poszkodowanych.

Skuteczność działań logistycznych

Pomoc dla powodzian obejmuje również doskonale zorganizowaną logistykę. We Wrocławiu funkcjonuje centralny punkt zbiórki darów, który koordynuje wsparcie z całego kraju.

– Bardzo dziękujemy za wszystkie dary przekazywane dla powodzian. Dary z całego kraju są tutaj przeładowywane, segregowane i wysyłane w miejsca, gdzie ta pomoc jest potrzebna – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej odgrywają kluczową rolę w szybkiej i skutecznej organizacji transportów pomocy, która dociera do najbardziej dotkniętych miejsc. Bez ich zaangażowania koordynacja tak ogromnej operacji byłaby niemożliwa.

Długofalowa pomoc i medyczne wsparcie

Minister Kosiniak-Kamysz apeluje o dalsze wsparcie i współpracę.

– Wojsko będzie obecne na tych terenach popowodziowych, dopóki będzie trzeba – zapewnił minister, zapowiadając operację „Feniks”, której celem jest odbudowa zniszczonej infrastruktury oraz długofalowe wsparcie dla społeczności dotkniętych katastrofą.

Oprócz tego wojsko zapewnia medyczne wsparcie. Szpital polowy w Nysie przyjął już ponad 200 pacjentów, a na miejscu działają mobilne zespoły medyczne, gotowe na każde wezwanie.

– Mundurowi oczyszczają i udrażniają drogi, dostarczają wodę i żywność, pracują w centrach dystrybucji – dodał Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapewnił, że Wojsko Polskie będzie obecne na terenach dotkniętych powodzią tak długo, jak będzie to niezbędne, z pełnym zaangażowaniem kontynuując działania ratunkowe i pomocowe.

 

Fot. MON