Przyjęta przez rząd nowelizacja ustawy biopaliwowej może doprowadzić do całkowitego załamania opłacalności produkcji rzepaku. Wprowadzane rozwiązania uprawniają koncerny paliwowe do stosowania większego dolewu biokomponentów nie wytwarzanych aktualnie w Polsce. – To zdradziecki cios w plecy rolników – powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej szef lubelskiego PSL, Krzysztof Hetman.
2 sierpnia br. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych. Zdaniem polityków PSL, to zdradziecki cios w plecy rolników i ograniczenie uprawy rzepaku w Polsce.
– Polska to trzeci producent rzepaku. Ta sytuacja w sposób istotny dotyka lubelskich rolników – mówił na piątkowej konferencji prasowej w Lublinie lider lubelskich struktur PSL w woj. lubelskim, Krzysztof Hetman.
Przypomniał, że produkcja rzepaku w Polsce to 3 mln ton, z czego 2 mln jest skierowane na produkcje biopaliw, a 1 mln na olej spożywczy. W samym woj. lubelskim, które jest tu liderem, mamy 120 tys. hektarów rzepaku.
– Zmiany proponowane przez rząd Morawickiego spowodują, że produkcja rzepaku spadnie o 1 mln czyli 30% – wskazał europoseł, Krzysztof Hetman.
Polityk zaznaczył, że ustawa powstaje w momencie, kiedy rolnicy rzepak już posiali, dlatego decyzja ta spowoduje że cena rzepaku drastycznie spadnie, a koszty produkcji spowodują, że uprawa rzepaku przestanie się rolnikom po prostu opłacać.
– Sytuacja jest bardzo zła, słysząc o tym projekcie załamałem ręce. Ta ustawa powoduje, że odbierze się nam znaczącą część zbytu. Przy kryzysie paliwowym to powinno być skonstruowane w drugą stronę – byśmy mogli wyhodować więcej rzepaku – mówił obecny na konferencji prasowej hodowca rzepaku z pow. świdnickiego, Mariusz Augustyniak.
Nowelizacja ustawy biopaliwowej wprowadza również rozwiązania uprawniające koncerny paliwowe do stosowania większego dolewu biowęglowodorów ciekłych. Uwaga! Czyli biokomponentów nie wytwarzanych aktualnie w Polsce.
– To zdradziecki cios w plecy rolników – stwierdził szef lubelskiego PSL, Krzysztof Hetman.
Dodał, że ministerstwo rolnictwa jest na usługach Orlenu i prezesa Obajtka.
– Zmniejszenie produkcji rzepaku to przepompowanie pieniędzy z kieszeni do rolnika do kieszeni prezesa Daniela Obajtka. – Ta decyzja rządu powinna skłonić ministra rolnictwa do dymisji. Jak można być takim ignorantem? – podkreślił Krzysztof Hetman.