Cały czas trwa nasza akcja ratunkowa dla doświadczonych przez nowe zmiany podatkowe. Mamy też kolejne propozycje, które pozwolą przetrwać wielu firmom: natychmiastowe zablokowanie Polskiego Ładu, wprowadzenie dobrowolnego ZUS-u i wstrzymanie spłat PFR-u – powiedział w Sejmie prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Cały czas trwa akcja ratunkowa PSL dla polskich pracowników i przedsiębiorców, którzy doświadczeni są przez Polski Ład, a tak naprawdę przez PiS-owski bałagan.
ℹ️ Czytaj więcej –> Polacy tracą na „Polskim Ładzie”. Rozpoczynamy akcję interwencyjną!
– Ale trwa też akcja wsparcia Pralni Polskich, które zrzeszyły się, żeby ratować swoje miejsca pracy, żeby ratować swoją usługę, dać szansę na przetrwanie – powiedział na konferencji prasowej w Sejmie prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Pandemia koronawirusa przez jakiś czas zablokowała możliwość prowadzenia działalności wielu firmom i hotelom. Wtedy walczyliśmy o to, żeby branża pralnicza była wpisana w PKD do Tarczy Antykryzysowej i to się udało – przypomniał prezes PSL.
[tweet id=”1481596783709011972″ align=”center”]
Ale przyszedł kolejny cios, czyli wzrost cen gazu, który dla niektórych pralni oznacza katastrofę. Do tego nakłada się na to mniejsza aktywność turystyczna, mniejsze obłożenie hoteli, które są dużym odbiorcą pralni, a także spłata tarczy PFR.
– W imieniu m.in. branży pralniczej wnosimy o wprowadzenie ulg i środków pomocowych, które spowodują, że ochroną zostaną objęci przedsiębiorcy. Dla nas gaz, jest tym, czym paliwo jest w branży paliwowej. Obawiamy się, że przed nami szereg bankructw i zamykanych działalności – mówił obecny na konferencji Rafał Gadowski, przedstawiciel Pralni Polskich.
– Gospodarka to system naczyń połączonych. Kłopoty jednej branży, to zła wiadomość dla wielu innych. Trzeba zadbać o te wrażliwe dla funkcjonowania całego społeczeństwa sektory gospodarki. Projekty, o których tutaj mówimy to przede wszystkim wsparcie dla mikro, małych i średnich przedsiębiorców. To oni głównie dostarczają podatków, a dzisiaj dostają rachunki wyższe o 500-700% – stwierdził poseł PSL, Jarosław Rzepa.
Rząd zapomniał o przedsiębiorcach
Podwyżki cen gazu i energii dla firm sięgają kilkuset procent. Z powodu inflacji automatycznie rosną ceny materiałów i surowców. Do tego dochodzą rosnące obciążenia podatkowe, które niesie dla przedsiębiorców Polski Ład.
[tweet id=”1481599898592153601″ align=”center”]
Tymczasem rząd zapomniał o rozwiązaniach osłonowych dla biznesu. Nie uwzględniono przepisów chroniących przedsiębiorców w nowej tarczy antyinflacyjnej. PiS stawia tym samym przedsiębiorców pod ścianą i nie daje innego wyboru, jak uwzględniać rosnące koszty nośników energii w cenach swoich produktów i usług.
– Ceny dobijają przedsiębiorców i gospodarstwa domowe. Najgorsze w tym wszystkim, że rząd PiS nie ma pomysłu, jak temu zaradzić i co robić z tym w przyszłości. Ceny gazu nie spadną. Wiemy, że w przyszłym roku ceny wzrosną o kolejne 30% i później o kolejne 30%. Mamy to zapisane w ustawie. To dramat dla przedsiębiorców i gospodarstw domowych, które i tak już teraz muszą płacić o 54% więcej – zauważył poseł Mieczysław Kasprzak.
[tweet id=”1481601890634932228″ align=”center”]
Konkretne propozycje dla przedsiębiorców przedstawił PSL.
– To, co proponujemy natychmiast, to na pewno zablokowanie Polskiego Ładu, przynajmniej odłożenia, a w dużej części wyrzucenia do kosza tych podwyżek podatków, proponujemy wprowadzenie dobrowolnego ZUS-u, który jest naszym autorskim pomysłem i odroczenie spłat do PFR – zaznaczył prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.