Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował ministrowi rolnictwa Krzysztofowi Jurgielowi debatę o problemach rolnictwa. Była to reakcja na unikanie przez ministra rządu PiS odpowiedzi na pytania, jakie skierowali do niego posłowie PSL. Z ust ministra padały jedynie puste frazesy, który wyraźnie pokazały, że obecna ekipa kompletnie nie dba interesy rolników.
Posłowie PSL zaniepokojeni katastrofalną sytuacją w rolnictwie skierowali podczas debaty do ministra Jurgiela szereg pytań, na które chcą znać odpowiedz rolnicy. – Co robicie, aby podnieść dopłaty dla rolników? Podczas kampanii przecież to obiecaliście. Jakie działania podjęliście na rynku zbóż, by podnieść ceny w skupie? Ziemniaki kosztują zaledwie 2 zł za 15 kg. Co zamierzacie z tym zrobić? Mleczarnie czekają na zapłatę za wyprodukowane mleko w proszku. Kiedy się tym zajmiecie? – pytał z mównicy sejmowej poseł PSL Paweł Bejda.
Poseł Jan Łopata chciał wiedzieć co rząd PiS zamierza zrobić z dramatycznie niską sprzedażą maszyn rolniczych, oraz co z zasiłkami dla rolników w związku ze stratami w wyniku klęsk żywiołowych.
Minister Jurgiel nie był w stanie jednak odpowiedzieć merytorycznie na żadne z pytań. Zaoferował jedynie rozmowę o przyszłości rolnictwa w Polsce. Na obecne problemy nie ma recepty.
Takie zachowanie spotkało się ze zdecydowanym sprzeciwem prezesa PSL Władysława Kosiniak-Kamysza. – Niedawno zlekceważył pan debatę o rolnictwie, bo wybrał pan wyjście do kina. Teraz nie odpowiada pan na pytania posłów. W Polsce szaleje ASF, rząd PiS chce podnieść wiek emerytalny dla rolników, nie ma obiecanych cen minimalnych, które są najniższe w historii. Co pan w tych sprawach robi? Jeśli nie chce pan odpowiadać z trybuny sejmowej to wzywam pana do debaty publicznej. Czas poważnie porozmawiać o polskim rolnictwie panie ministrze – powiedział prezes PSL.