Nie mamy dzisiaj przekonania do tego, że sprawowana jest odpowiednia kontrola nad służbami specjalnymi. Powinno być wzmocnienie komisji ds. służb specjalnych. I dzisiaj z takim projektem wychodzimy – poinformował na konferencji prasowej w Sejmie lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Lider PSL zapowiedział złożenie projektu ustawy dotyczący wzmocnienia komisji do spraw służb specjalnych i nadania jej stałych uprawnień śledczych. – Jest to pakiet rozwiązań, który daje szanse, na to by kontrola nad służbami specjalnymi była sprawowana przez władzę ustawodawczą. Chodzi o nadanie uprawnień śledczych stałej komisji sejmowej, a nie tylko komisji śledczej, która ma charakter nadzwyczajny i powoływana jest do zbadania określonej sprawy – czytamy w uzasadnieniu projektu.
[tweet id=”1221796013641433088″ align=”center”]
– Sejm ma funkcję kontrolną nad rządem, a przez to ma funkcję kontrolną nad jednostkami podległymi administracji rządowej i powinien sprawować kontrolę nad służbami specjalnymi, szczególnie, kiedy jest tam teraz taki bałagan – podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Takie unormowanie upowszechnia się w utrwalonych systemach demokratycznych krajów europejskich. Dla przykładu w systemach anglosaskich, np. Wielkiej Brytanii, każda komisja parlamentarna wyposażona jest w uprawnienia śledcze. Tak jest również w niektórych krajach Europy kontynentalnej, np. we Francji, gdzie rolę komisji śledczych w praktyce pełnią komisje stałe obu izb (na podstawie przepisów regulaminu Zgromadzenia Narodowego i regulaminu Senatu), a nie jedynie nadzwyczajne komisje śledcze. W ograniczonym zakresie rozwiązanie takie jest stosowane również w Hiszpanii (tylko jedna wyraźnie określona komisja stała posiada uprawnienia śledcze – Komisja do spraw Statusu Deputowanych) oraz w Niemczech (Komisja Obrony powoływana przez Bundestag).
[tweet id=”1221796185196941313″ align=”center”]
Dla przejrzystości państwa, nie można zgadzać się na traktowanie służb specjalnych jak policji politycznej. Aby służby nie były zamieszane w polityczną walkę, potrzebny jest prezydent, który nie wywodzi się z obozu rządzącego.
– Służby specjalne są od tego, żeby dbać o bezpieczeństwo Polski i Polaków, a nie po to, żeby rozgrywać swoje gry polityczne i ustawiać pionki na szachownicy – podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz.