Minister edukacji Anna Zalewska zapowiadała, że żadnych zwolnień nie będzie. Tymczasem już teraz prawie 10 tys. nauczycieli straciło pracę w wyniku antyreformy edukacji PiS. To dopiero początek.
Do tej pory minister Zalewska jak mantrę powtarzała, że żadne zwolnienia nauczycieli nie wchodzą w grę. Mimo zapewnień szefowej resortu edukacji pedagodzy nie mogli spać spokojnie. Jak się okazało mieli rację. Prawie 10 tys. osób już pożegnało się z pracą. Będzie ich jeszcze więcej.
– Od początku ostrzegaliśmy, że antyreforma edukacji to gigantyczny akt demolki – przypomina Krystian Jarubas, poseł PSL. – Dla tysięcy polskich nauczycieli to również osobisty dramat. Już wiemy, że wielu z nich straciło pracę. Niestety, może być jeszcze gorzej – dodaje.
Obiecanki pani minister można włożyć między bajki. Dane na temat zwolnień podał w tym tygodniu Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jak podają związkowcy najwięcej nauczycieli zostało zwolnionych w województwie mazowieckim. Spotkało to 2835 osoby. 1116 pedagogów pożegnano w województwie małopolskim.
Co więcej, istnieje ogromna grupa nauczycieli, których etaty zostały zredukowane. W samym Mazowieckim dotyczy to 9051 osób. Tragicznie jest również w innych regionach: w Świętokrzyskim, Podkarpackim czy Małopolskim (odpowiednio: 2328, 2590 i 2053 ograniczonych etatów).
– PiS zgotowało polskim szkołom prawdziwą rewolucję. To także rewolucja w życiu tysiąca nauczycieli. Przez antyreformę edukacji zostali bez pracy. Rząd najzwyczajniej zostawił ich na lodzie – kończy Krystian Jarubas.